Gdy już obydwoje małżonków było po porannej toalecie to
obydwoje zabrali się za przygotowanie śniadania. Na śniadanie postanowili oni,
że przygotują jajecznicę na boczku. Po zjedzeniu dość dużej porcji tego dania,
bo jak obydwoje wiedzą aby dużo spacerować trzeba mieć na to dużo energii. Jako
dopełnienie śniadania do porannej kawy oraz sutej porcji jajecznicy obydwoje
zdecydowali się na takie rarytasy jak witam ciastko na dzień dobry oraz pryncytorcik
od zdaniem tej rodziny najlepszego producenta łakoci jakim jest Dr Gerard.
Następnie państwo Kowalscy zaczęli przygotowywać się do wyjścia. Pani Krystyna
postanowiła, że na spacer wezmą z sobą oczywiście ciacha, więc teraz pakuje je
do reklamówki, którą to oczywiście wezmą z sobą, a znając gust męża do tych specjałów
od producenta Dr Gerarda, bo jak jej już mówił, że uwielbia wyroby tego
producenta postanowiła ona wziąć ich trochę więcej. Pan Witold z uwagą
przyglądał się poczynaniom małżonki w pakowaniu tych rarytasów i z zadowoleniem
kiwał głową na znak przytaknięcia, mrucząc pod nosem „no oczywiście tego
specjału nie może zabraknąć na dzisiejszym wypadzie”. Pomimo, że posiadali oni samochód to na ten
wyjazd zgodnie postanowili oni, że pojadą koleją SKM, teraz już gdy wszystko
mieli przygotowane do wyjścia to udali się do korytarza gdzie zaczęli
przygotowywać się do wyjścia z mieszkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz