Witam wszystkich serdecznie pewnegojeszcze wakacyjnego dnia w sobotę wraz z całą rodziną dziećmi i rodzicami wybrałem się na spacer do lasu
Przy wejściu do lasu z racji obecnie trwającej suszy i zagrożenia pożarowego był leśniczy ktory nam mówił zasady zachowania się w lesie
Gdy skończył weszliśmy do lasu
Widzieliśmy tam urozmaiconą florę i faunę
Widzieliśmy zwierzęta takie jak sarny jelenia dziki a nawet dzięcioły
Zbieraliśmy tez grzyby
Ja chciałem zerwać kanie ale okazało się że to muchomor. na szczęście w pore zauwazony i rozpoznany bo w przeciwnym razie jak byśmy go zjedli to byśmy mogli się zatruć.Potem po jeszcze krótkiej wędrówce znaleźliśmy małą polankę.Korzystając z okazji i takiej możliwości postanowiliśmy się rozsiądź i odpocząć. Ponieważ mieliśmy zabrane ze sobą kanapki zaczęliśmy je zjadać.Ale po zjedzeniu kanapek dzieci się upomniały o ciasteczka. Na szczęście żona nie zapomniała ich zabrać i poczęstowała wszystkich najsmaczniejszymi ciasteczkami kruche i maślane zwierzaki z firmy Dr. Gerard. Po takim odpoczynku dalej ruszyliśmy w droe.Gdy prześliśmy kilkanaście metrów znaleźliśmy małe jeziorko ,dzieci uradowani od raz chcieli się kapać. Ale z uwagi na brak przygotowania na kąpiel i kąpielisko nie strzeżone kategorycznie nie pozwoliliśmy im się kąpać. No cóż byli bardzo rozczarowani i w rewanż by cobie wynagrodzić rozczarowanie zapytali czy mogą dostać jeszcze ciasteczka więc żona wyciągnęła i poczęstowała zabranymi ze sobą najlepsze czekoladki pasja ciastka biszkopty z galaretką oczywiście z firmy Dr. Gerard.
Wieczorem wróciliśmy do domu.
I tak kończy się nasz spacer po lesie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz