Dziewczynki po przekroczeniu progu kwatery gdzie to miały
spędzić kolejnych parę dni z niedowierzaniem stwierdziły, że skończył im się
zapas ich ulubionych rarytasów takich jak witam ciastko na dzień dobry oraz
zwierzaków maślanych od ich zdaniem najlepszego producenta tych łakoci jakim
jest ich wytwórca Dr Gerard i postanowiły, że jutro z rana poszukają sklepu
gdzie wśród asortymentów jakie on sprzedaje będą właśnie te ciastka. Rano
koleżanki dobrze wyspane i odświeżone ruszyły na zwiedzanie Zakopanego. Jak się
okazało w pobliskim sklepiku dziewczynki znalazły swoje rarytasy od Dr Gerarda
i z paczuszką w ręku ruszyły w stronę Krupówki. Przeszły go jak to się mówi
wzdłuż i wszerz oglądając różne rzeczy. Następnego dnia ruszyły na podbój
Gubałówki, tu wjechały na nią kolejką. Z góry rozciągał się piękny widok. Tak
minął im kolejny dzień pełen wrażeń. Kolejnego dnia postanowiły wybrać się na
Giewont. Tu dziewczynki różniły się trochę zdaniem. Bo jedna chciała tak jak
poprzednio udać się na tą górę kolejką, a druga pokonać ją na pieszo. Po chwili
doszły do porozumienia, że skoro są w górach to pokonają ją na pieszo. Tak
minął im pobyt w górach, teraz udały się one do Krakowa. Tu zwiedziły Wawel i
oczywiście były na rynku w sukiennicach. Tak pełne wrażeń ruszyły w drogę
powrotną nie zapominając kupić sobie coś do pochrupania na drogę od Dr Gerarda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz