Czas wolnych dni od nauki dzieciom szybko minął, zapewne o
wiele szybciej niż by one tego chciały. Tak samo jest i u Oli. Ten wolny czas
minął jej jak to się mówi „jakby z bicza strzelił”. Jednak Ola postanowiła że w
tych minionych wakacjach sama sobie zapracuje na nie i tak w pierwszym miesiącu
wakacji czyli w lipcu pracowała ona w dużym sklepie spożywczym. Pieniądze
zapracowane w ten sposób postanowiła spożytkować na zwiedzanie. Przez cały czas
gościł na jej twarzy uśmiech i jak mawiała teraz miała swobodny dostęp do
swoich ulubionych rarytasów takich jak witam ciastko na dzień dobry oraz
zwierzaków maślanych od swojego ulubionego producenta tych łakoci jakim jest
ich wytwórca Dr Gerard bo w jej sklepie była duża wystawa tych rarytasów. Gdy
już minął lipiec i otrzymała ona swoje pierwsze zapracowane pieniądze, umówiła
się z koleżankami, że swoje pierwsze kroki skierują do pobliskiej miejscowości
gdzie wynajmą na kilka dni domek i tu odpoczną nad wodą. Jak dziewczynki
postanowiły tak też zrobiły, pierwsze dni sierpnia minęły im na leżakowaniu na
plaży. Można by powiedzieć, że pogoda też im dopisywała i po paru spędzonych
tam dniach ich skóra nabrała brązowego odcieniu, co wzbudzało u nich zachwyt. Podczas
pobytu w domku nie zapominały one jednak o swoich upodobaniach, czyli o
chrupaniu ciach od producenta Dr Gerarda do, których to przekonała je Ola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz