Witam
serdecznie, co za weekend? Zaczęło się niewinnie, zadzwonił telefon, brat
zaprasza na urodziny syna w sobotę. Minęła godzina dzwoni koleżanka z
zaproszeniem do niej na grilla. Umówiliśmy się na niedzielę. Nadeszła sobota,
odwieźliśmy Tomka na rajd PTTK, my pojechaliśmy na większe zakupy. Gdy już
obeszliśmy sklepy i wydaliśmy większość pieniędzy, zrobiliśmy się głodni. Żona
w torebce miała krakersy Kanapki paprykowe „dr Gerard”. Szybko je schrupaliśmy.
Po drodze do domu postanowiliśmy wjechać na myjkę. Trochę poszaleliśmy z lancą
i nasza Tosia wracała do domu bez spodni i w mojej koszuli. Mieliśmy lany
poniedziałek w sobotę. Po obiedzie wyruszyliśmy na urodziny. Odbywały się na
wsi, w sąsiedztwie jeziora. Wiaterek przyjemnie powiewał. Siedzieliśmy na
podwórku. Dzieci bawiły się trampolinie lub grały w piłkę. Nie wiadomo, kiedy
nadszedł wieczór i musieliśmy wracać do domu. Tosia zasnęła w samochodzie. Obudziła
się w niedzielę rano i od razu wołała na wystawę psów. Nie wiedziałem o tym, że
umówiła się z kuzynką, że razem pojadą. Przed południem wybraliśmy się zobaczyć
elitę psiej populacji. Słodycze i wodę zabrałem w plecak. Gdy weszliśmy na
teren wystawy, nie wiedziałem, w którą stronę mam patrzeć? Przygotowano kilkaset
stanowisk, na każdym prezentowano czworonogi. Małe, duże, włochate, krótkowłose
itd. Dziewczyny były zachwycone, nie mogły powstrzymać się od komentarzy i
popiskiwań. Zobacz tego, jaki śliczny, a ten, jaki słodki, a ten, jaki kochany.
Minęły dwie godziny i wracaliśmy do domu. Chwilę po nas wrócił Tomek z meczu. Tym
razem przegrali. Jednak nie rozpamiętywał tej sprawy, bo pakował się na grilla.
Gdy dojechaliśmy Bartek już rozpalił palenisko i nalewał złocisty nektar. Po
dwóch kwadransach mieliśmy posiłek. Na grillu przygotowano cukinię, kiełbaski,
kaszanki czarną i białą. Mogliśmy najeść się na zapas. Jednak nie mogliśmy,
ponieważ do kawy przygotowaliśmy Tarte bez pieczenie, przepis wzięliśmy ze
strony https://drgerard.eu/przepisy
polecam wszystkim. Mimo obfitego posiłku z grilla, daliśmy radę zjeść tę pyszną
tarte. Gdy wróciliśmy, dzieci poszły do kąpieli i spać. My zaraz po nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz