Rowerowa wyprawa
. Kiedy pogoda odpowiada takie wyprawy rowerowe organizujemy
dosyć często. Wiadomo musi to być grupka ludzi znająca się na tej dyscyplinie
sportu, w naszej grupie są dwie osoby które jeżdżą na tandemie, jeden z nich
jest z dysfunkcją wzroku, wspaniale się dogadują niema większych problemów.
Dzisiaj zbiórka w naszym klubie, zebraliśmy się poto aby omówić niektóre sprawy
klubowe, nazbierało się wiele spraw organizacyjnych dotyczących naszego
wyjazdu. Do tego spotkania towarzyszyły nam, słodycze od Dr Gerarda, a były to
przeróżne łakocie tego producenta: krakersy cebulowe, krakersy kanapka, jungle
czekoladowe. Podana kawa, herbata przez p. Krysie tworzyły miły klimat do
rozmowy. Tak jag było uzgodnione w sobotę rano stawiło się dwunastu zawodników,
amatorskiego kolarstwa, i na czele z naszym kierownikiem klubowym wyruszyliśmy
w drogę. Pogoda jak na razie sprzyjała naszej rowerowej wyprawie, wiatr był nieduży
bardziej z prawej strony, do przejechania mieliśmy około stu kilometrów
temperatura około piętnastu stopni. Przewidywane były trzy przystanki, wiadomo,
że może wypaść nie przewidziany defekt, droga którą jechaliśmy wiodła poprzez
uprawne pola, lasy ruch na drodze był niewielki. Postój który zrobiliśmy był
położony pośród lasu rozłożyliśmy się na ławkach wyjmując zapasy z plecaka.
Kawa z termosu budowała mój organizm, ciastka mafijne lemon smakowały wybornie podczas
takiej wyprawy rowerowej. Postój pośród lasu był cudowny wypełniał nasze płuca
zdrowym powietrzem, ale niestety musieliśmy ruszać w dalszą drogę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz