Dni płyną jeden za drugim a każdy
z nich przynosi ogromne zmiany w przyrodzie. Jeszcze wczoraj za oknem były
puste, smutne gałęzie drzew, dziś wszystkie rozkwitły białym kwieciem, tworząc
przyjemną atmosferę. Świat wygląda jak z bajki – trawa nabrała zielonego
kolorytu i aż tryska soczystą barwą. Za dzień lub dwa pojawią się wszędobylskie
żółte wiosenne kwiatki zwane mleczem. W wiosenny czas Zuza lubi chodzić nad
rzekę nieopodal domu dziadków. Lubi słuchać szmeru wody i przyglądać się
kwitnącym kaczeńcom, które bezwiednie unoszą się na wodzie. Babcia nie lubi gdy
dziewczynka wymyka się tam sama. Co chwilkę zerka na Zuzę przez okno, czy bawi
się na podwórzu. Gdy Zuza zatęskni za rzeką najczęściej idą we dwie z Olą.
Dawnej na te spacery chodziła jeszcze Marta, ale to już przeszłość. Dziś też
Zuza wybrała się z Olą nad rzekę. Przyroda wokół niej aż tętni życiem. Dobrze
nawodniona roślinność błyskawicznie rozwija się przeglądając się w słońcu,
które z każdym dniem zatacza coraz większy krąg. Podczas gdy Zuza bawi się na
kamieniu Ola przechadza się wzdłuż rzeki zamyślona. Jakiś czas to trwa.
Wreszcie Zuza podbiega przerywając milczenie. Zabawę trzeba odwołać i wracać do
domu bo dziecko zgłodniało. Ola jednak zachęca siostrzyczkę by zostały jeszcze
nad rzeką. Na głód też jest rada. Ola wyciąga z kieszeni Krakersy Kanapki
Paprykowe marki Dr Gerard. O! Moje ulubione! – woła rozradowana Zuza i zabiera
się za chrupanie krakersów kanapek. Ola również nie kryje radości. Ma przez to
jeszcze parę chwil dla siebie – może pospacerować, nacieszyć się wiosną i
porozmyślać zanim wróci do książek i do nauki. Dobrze, że jest Dr Gerard i jego
smakołyki – dziewczyna wzdycha z zadowoleniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz