wtorek, 24 kwietnia 2018

Wycieczka z ciasteczkami cz.I

Witam. Dziś postanowiłam Wam napisać o mojej podróży w autokarze z grupą nieznanych mi ludzi i ta podróż trwała całą noc. Ale zacznę od początku. Jakiś czas temu pojechałam na wycieczkę , organizowaną przez zakład pracy mojego męza. Nie miałam na to ochoty, na samą myśl o tym że muszę spędzić kilkanaście godzin w autokarze, przerażała mnie. Na dodatek nikogo nie znałam. Na wycieczkę powybierano osoby z różnych wydziałów. Mieliśmy  jechać całą noc, by nad ranem dotrzeć do hotelu. No cóż. nie miałam wyjścia, ta podróż to sprawa przyszłości mojego męża. Spakowałam małą walizkę, a do podręcznej torby włożyłam termos z gorącą, aromatyczną kawą i oczywiście najlepsze Krakersy Cebulowe oraz czekoladki Pasja,  mojej ulubionej firmy ,, Dr Gerard’’. Nie wiedziałam czy będę na nie miała ochotę w podróży. Myślałam, że może te słodkości umilą mi długą podróż. Początek był niezły, o mało co a spóźniłabym się. Autokar był pełen nieznanych mi ludzi. Jak się okazało, miejsce było tylko jedno i to na samym końcu. Usiadłam.  Obok mnie siedziała jeszcze jakaś starsza pani i pan, a dalej dwóch młodych ludzi. Uśmiechali się  do mnie, a ja z przyjemnością patrzyłam na nich i słuchałam. Rozmowa się toczyła, czas szybko upływał. Około godziny dwudziestej trzeciej, postanowiłam napić się kawy, chociaż nie po to by oddalić sen, ale tak dla przyjemności. Zaproponowałam obok siedzącym, ale oni podziękowali. Wyciągnęli swój termos z gorącą, herbatką. Ja wyciągnęłam swój, i wtedy przypomniałam sobie o moich ciasteczkach. Wyjęłam opakowania i otworzyłam je, częstując  jeszcze dla mnie obcych ludzi. obecnych ludzi.  Były to słodycze firmy ,,Dr Gerard” czyli  czekoladki Pasja, które rozpływają się w ustach. Pychota. Co było dalej, to w następnym poście. Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz