Dzisiaj od
samego rana nie wiem, w co włożyć ręce. Muszę ogarnąć mieszkanie, dzieci,
występ córki oraz treningi. Odprowadzając Tosię spotkaliśmy jej koleżankę z
Mamą. Poczęstowały nas cukierkami (krówkami) własnej roboty. Przyznam, były
pyszne, ciągutki. Mojej małej bardzo zasmakowały, obiecałem jej, że po południu
też zrobimy takie słodycze. Wolałbym kupić ciastka Mafijne Cytrynowe (Lemon)
lub inne ciastka „dr Gerard”. Słowo się powiedziało, trzeba się nagiąć i
dotrzymać obietnicy. Pamiętam, że moja Teściowa robiła cukierki o różnych smakach.
Owocowe, kakaowe albo po prostu mleczne. Poszedłem do niej i wybłagałem
przepis. Oto on:
Składniki:
- 150 g masła
- 200 ml śmietany kremówki
- 200 g cukru, (aby były bardziej kruche dodaj więcej cukru)
- Aromat, cukier waniliowy, laskę wanilii
- Masło do wysmarowania blachy.
Przygotowanie:
Do dużego garna
wkładamy masło i cukier, następnie podgrzewamy aż rozpuści się cukier. Potem dodajemy
śmietanę kremówkę i aromat lub roztartą laskę wanilii, nadal podgrzewamy
mieszają do uzyskania gęstej masy. Masa będzie gotowa w momencie, gdy jej kropla
wylana na podstawek będzie zastygać. Kolejnym krokiem jest wyjęcie laski
wanilii (gdy ją używaliśmy) i przekładamy masę do miski do przestygnięcia. Następnie
wylewamy ją na blachę, którą wcześniej wysmarowaliśmy masłem. Zostawiamy do
wystygnięcia.
Mamusia
dała mi kilka wskazówek, aby lepiej się kroiło cukierki, należy zamaczać nóż w
zimnej wodzie, kolejną wskazówką było, aby polać na wierzchu polewą czekoladową
tak, aby zrobić fikuśne szlaczki. Mówiła jeszcze coś o barwnikach i aromatach,
ale dla mnie było już za dużo. Mam nadzieję, że moje cuksy będą również
smakowały mojej małej księżniczce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz