piątek, 15 czerwca 2018

Koktajl na upały.


          Znów zapanowały tropiki. Kilka dni było cudownie, nie za ciepło i nie za chłodno. Wymarzona pogoda. Można było iść do parku, usiąść na kocu i oglądać piękno przyrody. Wiadomo, że jak jest się na świeżym powietrzu to apetyty dopisuje, zawsze ma się ochotę na słodycze typu Pryncytorcik albo czekoladki Pasja. Aby słońce ich nie rozpuściło, kupiliśmy specjalną torbę z wkładami chłodzącymi. Nasze ulubione ciastka „dr Gerard” są kruche, twarde a woda jest chłodna. Nie ma nic gorszego od ciepłej wody mineralnej. W takich chwilach zastanawiam się nad orzeźwiającymi koktajlami. Jak je się robi i dlaczego nic ze sobą nie mam? Ostatnio moja córka oglądała filmiki na youtube i trafiła na odcinek o tym jak kobieta w pracy tworzyła cuda z arbuza. Bardzo mnie rozbawił fragment, gdzie wyjmuje arbuza z lodówki, odcina wierzch, za pomocą miksera rozgniata miąższ. Następnie nabija kranik jak do beczki i nalewa prosto ze skorupy do kielichów przepyszny koktajl. Proste? Jednak każda Pani domu ma własne przepisy na zimne napoje. Kiedyś gotowano kompoty, moje pokolenie wyrosło na słodkich oranżadach. Teraz w modzie jest zdrowa żywność, sorbety i soki wyciskane. Latem w każdej kobiecej gazecie znajdziemy tysiące przepisów, ja jednak wolę odpalić Internet i w mgnieniu oka mam to, co chciałem. Koktajl truskawkowy, z naszych owoców:
  • Pół kilo truskawek bez szypułek
  • Pół litra zsiadłego mleka (maślanki, jogurtu)
  • 5 łyżek miodu

Wszystko zmiksować, wymieszać na jednolitą masę, włożyć do lodówki. Podając można powierzchnię koktajlu udekorować listkiem mięty. Smacznego
          Osobiście wolę nasze rodzime owoce niż te egzotyczne, które aby dotarły do polskich sklepów są poddawane działaniu całej tablicy Mendelejewa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz