niedziela, 17 czerwca 2018

koktajle


W ostatnich tygodniach czuję się zmęczona i senna. Nawet myślałam, że jestem poważnie chora. Nie mówiąc domownikom postanowiłam  pójść do specjalisty. Lekarz rodzinny wypisał mi skierowanie na podstawowe badania. Nic poważnego z nich nie wynikło i bardzo dobrze. Powiedział, że to jest przesilenie wiosenne. Wiosna już się kończy, a ten stan trwa nadal.  Doktor wypisał mi receptę na wzmocnienie organizmu.  Postanowiłam sama wpłynąć na lepsze samopoczucie. Teraz jest najlepszy moment na spożywanie większych ilości  warzyw i owoców. Pomysł miałam wyśmienity, bo podczas poszukiwania ciekawostek w Internecie napotkałam koktajle z przepisami. Nawet nie sądziłam, że prawie ze wszystkich roślin wyjdzie zdrowy napój. Poważnie podjęłam wezwanie zdrowego odżywiania całej rodziny. Mój pierwszy koktajl zrobiłam  z jabłek, pietruszki, mięty, cytryny. Starałam się pić raz dziennie po szklance. Dzieciom, mężowi po 3/4 szklanki z ledwością wcisnęłam. Pewnie z większą ilością soku będzie bardziej smakowało. W sobotę wybrałam się z maluchami na zakupy warzyw i owoców. Na targu jest troszkę taniej. Po drodze wstąpiłam do marketu. Kasia z Jasiem pociągnęli mnie na dział ze słodyczami. Córka z półki wyjęła pryncytorcik, a synek chciał jungle truskawkowe. Te słodycze produkcji Dr. Gerarda wszyscy bardzo lubią. Wracając do domu jedliśmy smaczne ciasteczka. Potem zrobię napój zielony dla zdrowia. W najbliższej przyszłości chcę wprowadzić zdrowe jedzenie. Wiem, że to nie będzie łatwe, bo przyzwyczajenia trudno od razu odrzucić. Dlatego stopniowo postanowiłam wprowadzać nowości. Tylko czy wytrwam w tych zamiarach. Zawsze początek jest najtrudniejszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz