niedziela, 17 czerwca 2018

szkolne zawody szachowe


Wielkimi krokami zbliża się koniec roku szkolnego. Mój syn Marcin chodzi do drugiej klasy. Jego największym zainteresowaniem jest kopanie piłki i  gra w szachy. Pierwsze ruchy pokazał mu tata. Zaciekawiła go ta towarzyska nauka. Gdy dowiedział się, że w jego szkole od niedawna jest kółko szachowe, to zapisał się. Szkolenia odbywają się po lekcjach raz w tygodniu. Marcinek chodzi do grupy początkującej. Szkoła posiada kilka zestawów tablic szachowych i nie trzeba przynosić swoich. Lekcje prowadzi młoda dziewczyna, która jest wymagająca. Nawet daje im ksero zadań szachowych i zbiera na następnych zajęciach. Z jego klasy chodzi kilka osób. Marcinek jest bardzo zadowolony i nie może doczekać się na następne zajęcia. Tradycyjnie na końcu roku są organizowane zawody szachowe. Marcinek po raz pierwszy uczestniczył w tym wydarzeniu. Zawody odbywały się w piątek po południu. Ja z innymi rodzicami stałam na korytarzu i czekałam na syna. Uczestnicy mieli na osobnym stoliku soki, wodę oraz różnego rodzaju łakocie. Poznałam ciasteczka Dr. Gerarda o nazwie Witam Ciastka na dzień dobry.  Po każdej rundzie przychodził do mnie z ciasteczkiem w ręku i opowiadał. przebieg partii. Ja niestety nie umiem grać, ale musiałam go wysłuchać i pocieszać. Wynik końcowy pokazał, że ma jeszcze duże braki. Zajął 16 miejsce na 35 osób. Każde dziecko dostało kubek z napisami i zdjęciem szachowym. oraz po paczce ciastek Dr. Gerarda. Wszystkie dzieci były zadowolone z imprezy, a zwłaszcza finaliści.              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz