Urodziny Witusia.
Zosia Nowicka doczekała się braciszka. Dziewczynka chcąc w
szczególny sposób uczcić powrót mamy ze szpitala z nowym członkiem rodziny od kilku dni myślała nad niespodzianką dla
nich. Postanowiła przygotować własnoręcznie deser dla mamy. Przypominam, że Zosia ma 7 lat. Doskonale
zdaje sobie sprawę, że prezenty wykonane przez nią są zdecydowanie
atrakcyjniejsze dla najbliższych, niż te kupione w sklepie. Z zebranych
pieniążków w skarbonce, kupiła ciastka Mafijne choco i Jungle truskawkowe z
firmy Dr Gerard. Do tego lody śmietankowe i świeże truskawki. Z takich właśnie
produktów, swoimi małymi rączkami zrobiła fantastyczny deser lodowy. Kiedy tata Zosi pojechał
odebrać żonę z nowonarodzonym synkiem, babcia opiekowała się dziewczynką.
Przyglądała się z uznaniem jak Zosia przygotowuje sobie miejsce do pracy. Umyła
truskawki, wyjęła na stół ukryte
słodycze z firmy Dr Gerard i poprosiła babcię o wyjęcie z górnej szafki
pucharków przeznaczonych do deserów. Na dno pucharków włożyła pokruszone ciastka Mafijne, potem na to wysypała łyżeczkę
suchych płatków owsianych, następnie włożyła
pokrojone na połówki truskawki i chwilę
czekała na powrót rodziców. W tym czasie
rozpakowała ciastka Jungle o smaku truskawkowym w kształcie zwierząt i ułożyła
je na talerzyku. Kiedy usłyszała nadjeżdżający samochód swojego taty,
szybciutko na te truskawki wyłożyła po dwie gałki lodów i w sam środek
delikatnie wbiła ciasteczko przedstawiające lwiątko. Muszę przyznać, że
wyobraziłam sobie taki deser i aż mi ślinka napłynęła do gardła. Musiało to
wyglądać uroczo i bardzo apetycznie. Chciałabym, aby kiedyś ktoś dla mnie z
taką miłością przygotował coś podobnego. Z
relacji babci wiem, że Ewie zakręciła się łezka w oku ze wzruszenia.
Zosia przywitała ją pięknie nakrytym stołem, różami w wazonie i smakowicie
wyglądającym deserem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz