Spojrzałem przez
okno… Szara zawiesina, niczym cementowy pył, wisiała w powietrzu. W necie
dowiedziałem się, że takie aerozolowe zawiesiny pyłów PM10 – a zwłaszcza PM2,5
– mogą być bardzo szkodliwe dla naszego zdrowia – a nawet życia! Wcześniej nie miałem
zielonego pojęcia, co to takiego te PM10 oraz PM2,5… Jednak kiedy wpisałem
kluczowa w wyszukiwarkę internetową, to wyników pojawiło się okropnie dużo.
Dowiedziałem się, że te symbole to skróty, które mówią o rozmiarze pyłków. PM10
– to te które mają wielkość do dziesięciu mikrometrów, natomiast PM2,5 – do dwa
i pół mikrometrów.
Wskoczyłem w dresy,
wrzuciłem kurtkę – do kieszeni wsadziłem parę smacznych ciastek firmy Dr
Gerard, bo te moim zdaniem są najlepsze ze wszystkich. A już najlepszymi z
najlepszych, to są:
- ciastka Mafijne
- ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym – nowość
od Dr Gerarda
- Pryncypałki – wafelki w czekoladzie
- precel z czekoladą, chili i solą
- draże
Zaraz po wyjściu z bloku czuć było wilgoć, zgniliznę i
cuchnące świństwa. Zadrapało mnie w gardle tak mocno, że aż dech mi zaparło.
Zatkałem chusteczką usta. Kiedy kaszel nieco ustąpił, przegryzłem dwie drażetki…
Inne osoby które przechodziły obok, lub też mijaliśmy się, to także przeważnie odchrząkiwały
chrypkę, kaszlały, smarkały kichały, lub też – i to chyba najczęściej –
ocierały łzy z oczu. Te mikro świństwa, rzekomo wbijają się do układu oddechowego
i powodują różnego rodzaju dolegliwości – nie tylko w układzie oddechowym, lecz
także nerwowym i krążenia. Jakaś młoda dziewczyna skinęła mi głową… W pierwszej
chwili nie poznałem jej, gdyż miała maseczkę anty smogową na twarzy. Kiedyś
było powszechne, noszenie przez większość szalików – zwłaszcza przez dzieci.
Czasy jednak się zmieniają… Może jednak należałoby powrócić do tamtych lat?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz