I tak po przyjeździe do mieszkania z zakupów, które to
zrobił w sklepie sportowym zajął się jedną z ostatnich rzeczy, które to miał w
planie. Do tych rzeczy należało, wymiana wiązania. Razem z rzeczami, które to
kupił w sklepie sportowym wziął jeszcze z sobą z samochodu siateczkę w, której
to miał po paczce swoich ulubionych rarytasów, a należały do nich takie łakocie
jak rurki oraz ciastka Mafijne oczywiście od swojego ulubionego producenta tych
słodkości jakim jest ich wytwórca Dr Gerard. Ciastka te wsypał do półmiska i
postawił go na podłodze obok nich położył narty w których to ma wymienić
wiązanie, a sam zajął miejsce pomiędzy nimi, Ruch ręką do półmiska i już
degustuje się swoimi ulubionymi ciastkami jak już wspomniałem, a w ręce teraz
trzymając nartę zaczął wymieniać wiązanie. Z początku miał problem z
odkręceniem starych śrub ale po jakimś czasie udało mu się wykonać tą czynność.
Pan Witold nie spiesząc się wreszcie zakończył pracę związaną z naprawą
wiązania u jego nart. Odstawił je na swoje miejsce i teraz zajął się
odstawieniem półmiska ze swoimi rarytasami. Jeden rzut okiem na półmisek
uświadomił mu ileż to schrupał ich przy wykonywaniu minionej pracy. Teraz
pozostało mu jeszcze spakować się na wyjazd, co też postanowił zrobić
jutrzejszego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz