I tak nadszedł ten dzień kiedy to obie koleżanki umówiły się
na zakupy w sklepie sportowym, a dokładniej to popołudniowa pora tego dnia i po
pracy. Pani Krysia zjawiła się jak się mówi troszkę wcześniej i teraz chrupiąc
swoje ulubione ciastka takie jak Pryncypałki oraz słone przekąski oczywiście od
swojego ulubionego wytwórcy tych wyrobów jakim jest ich producent Dr Gerard,
jakich dość pokaźną ilość miała w siateczce oglądała rzeczy znajdujące się na
wystawie sklepowej. W jej środkowej części dostrzegła właśnie wystawione obuwie
sportowe i jak głosił napis koło nich to właśnie dla osób uprawiających taką
dyscyplinę sportu jak bieganie, a tym samym to właśnie dotyczyło niej. Wreszcie
po przysłowiowym kwadransie podeszła do niej jej koleżanka i się z nią przywitała,
a od pani Krystyny na przywitanie została poczęstowana oczywiście, że ciachem.
Obie panie po chwili weszły do sklepu i nie podeszły do sprzedawcy tylko
zaczęły przyglądać się rzeczom znajdującym się w sklepie, komentując to co
zauważyły, bo tak postanowiły iż najpierw same się trochę rozglądną po pułkach
sklepowych. Sklep ten był rzeczywiście, że duży i znajdowało się w nim kilka
stanowisk gdzie byli obsługiwani klienci. Ruch był w nim nie specjalnie duży,
więc koleżanki mogły poruszać się w nim w sposób dogodny dla nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz