Park miejski jeszcze tak niedawno
soczyście zielony dziś przywdział barwy jesieni. Za chwilę i ten etap odejdzie
w niepamięć wraz z pierwszymi przymrozkami, gdy opadną ostatnie liście.
Codziennie Marta mija to miejsce w drodze do szkoły. Czasami gdy ma czas i
pogoda sprzyja zagłębia się w gąszcz przemierzając parkowe alejki. Jednak dziś
mimo chęci na dłuższy spacer, chłód popędza dziewczynę do domu. Jest tak zimno,
że marzną dłonie a zimny powiew wiatru szczypie za policzki. Marta wyjątkowo
szybko dociera do domu. Ciepły posiłek tak przyjemnie rozgrzewa. Miękki koc
zaprasza chociaż na chwilę lenistwa z książką w ręku lub przed telewizorem.
Jednak dziewczyna nie ulega pokusie i siada do lekcji. Zadania domowe czekają
na rozwiązanie, poza tym tyle jeszcze nauki – sprawdzian w tym tygodniu. Cóż
rok szkolny rozpoczął się na dobre i nie ma taryfy ulgowej. Marta siada za biurkiem
– ogrom pracy przygniata, lecz po chwili jest łatwiej. Dziewczyna sięga po
ulubione ciasteczka Szkolne – jedyne w swoim rodzaju ciasteczka Dr Gerard z
agrestową galaretką. Teraz jest już dobrze. Najważniejsze to zacząć a później
już z górki. Nim Marta się zmęczy – praca domowa zrobiona, materiał opanowany.
I to jest ten moment na relaks, na książkę, film, muzykę i słodkie chrupanie
ciastek Dr Gerard pod mięciutkim, ciepłym kocykiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz