piątek, 4 października 2019

Wyjazd na grzybobranie


To wszystko zaczęło się na początku października, a wiadomo, że jak ten miesiąc to już jesień. Pan Witold akurat wraz ze swoim pomocnikiem montował ważny element w holowniku, bo on z zawodu jest stoczniowcem i to bardzo cenionym przez swoich zwierzchników za dokładną i skrupulatną pracę, a wśród swoich kolegów za życzliwość i dobry humor. Tak więc jak już wspomniałem akurat montował on ważny element, a bliżej to windę kotwiczną za pomocą to której będzie wciągana kotwica. Pogoda była ładna, słonko przebijało swoje promyki przez z rzadka kłębiącymi się chmurami na niebie gdy do niego podszedł kolega wyraźnie czymś zaabsorbowany. Okazało się iż przyszedł do niego z nowiną, że to w czasie drugiego śniadania będzie można zapisać się na listę osób chcących wyjechać na grzybobranie. Pan Witold wyciągnął ciastka Szkolne, które to lubi mieć przy sobie, a jak ciastka to wiadomo od najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i zaczął dopytywać się jego o szczegóły.  Jego kolega oczywiście, że nie odmówił takiego poczęstunku jednak dalszych informacji o grzybobraniu nie potrafił mu powiedzieć z jego słów wynikało, że wszystko będzie powiedziane na stołówce w czasie posiłku i tak z jeszcze jednym ciastkiem w ręku jego kolega poszedł dalej aby podzielić się tą informacją.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz