czwartek, 4 czerwca 2020
„Szalony Dzień Dziecka”
Tego dnia tj. 1 czerwca Justynka była w pracy na 8 godzin i nic nie zapowiadało szalonego popołudnia. Dopiero po powrocie z pracy zadzwoniła koleżanka czy może zajechać do nas w odwiedziny z bliźniakami, gdyż chciała zabrać ich do miasta z okazji Dnia Dziecka, a dzieciaki stwierdziły, że do cioci Justyny chcą jechać.
Żoneczka po telefonie koleżanki zrobiła rozeznanie w skrywanych zasobach Słodyczy Dr Gerarda, aby nie wypaść na ciocię skneróskę. Dla dzieci zawsze coś się znajdzie, tym bardziej z okazji tak szczególnego dnia jakim jest Dzień Dziecka. Światło dzienne ujrzały takie rarytasy jak: Draże uwielbiane przez dzieciaków kolejne rarytasy, to wafelki Pryncypałki, następnie biszkopty Jaśki i odpowiednie dla dzieci ciastka wielozbożowe Vit’AM.
Szokiem dla cioci Justyny było, to że bliźniaki miały ochotę na Pizzę i frytki typowy sposób uczczenia Światowego Dnia Dziecka w obecnych czasach. Tego dnia życzenie dzieci dla cioci i Mamy stało się rozkazem, ale ciocia Justyna nie traciła nadzieii, że Dr Gerard tego dnia podbije podniebienia bliźniaków. W godzinnym oczekiwaniu na Pizzę spełniło się oczekiwanie cioci, gdyż maluchy sięgnęły po ciacha Dr Gerarda. Całe szczęście, że nadjechał dostawca, bo nie miałby kto zjeść zamówionej Pizzy i frytek.
Zasiedliśmy do świętowania Dnia Dziecka, dzieciaki jak bardzo były głodne tak szybko się najadły i tak na dobrą sprawę we trójkę dojadaliśmy resztki. Najedzeni na Maksa mieliśmy dość jedzenia bynajmniej do kolejnego dnia, a dzieciaki nabrały ochoty na lody. Cóż mogliśmy zrobić, jedynie tylko ubrać się i pójść na rynek do lodziarni na lody. Spacerek dobrze nam zrobił, ponieważ zmieściliśmy jeszcze po jednej gałce lodów i tym lodowym akcentem zakończyliśmy Dzień Dziecka, gdyż dziadek przyjechał po wnuków i pożegnaliśmy się.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz