I tak nadszedł ten dzień, czyli niedziela, a jak wiemy to
właśnie wtedy pan Witold udaje się wraz swoją córką na giełdę samochodową w
celu sprzedaży auta. Jako pierwszy wstał z łóżka właśnie pan Witold i zaraz po
wstaniu z łóżka podszedł do okna. Tu uniósł roletę opuszczoną na porę nocną i
zlustrował niebo, nie było na nim ani jednej chmurki co uciszyło jego bo
rzeczywiście pogoda zapowiadała się świetna, następnie udał się do łazienki w
celu odświeżenia. Po chwili wyszedł z niej i ruszył obudzić córkę, a sam ruszył
do kuchni przyrządzać poranny posiłek. Po niespełna pięciu minutach zaczął z
kuchni rozchodzić się smakowity zapach co pobudziło apetyt u domowników. I tak
cała trójka zasiadła do śniadania bo i pani Krysia też już się obudziła i
wstała z łóżka. Na dopełnienie posiłku i aby mieć co pochrupać do kawy
gospodyni domu podała na półmisku ich ulubione rarytasy, a są to wafelki
Pryncypałki i to oczywiście, że od producenta Dr Gerarda za którymi to przepada
cała rodzina. Ola uśmiechając się do mamy zapytała się czy oby mama ma zapas
tych ciastek bo chce ich troszkę wziąć z sobą w siateczce na giełdę
samochodową, na co napełniła ona jej siateczkę tymi ciastkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz