poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Na szlaku

 Od kilku dni jesteśmy w górach.  Pojechaliśmy do rodziny, aby poodwiedzać rodzinę i znajomych.  Spotkaliśmy się z koleżanką, z którą kiedyś chodziłyśmy nie do jednej klasy, ale po prostu do szkoły.  Kasia zaproponowała nam, że może razem wybralibyśmy się na jakiś dłuższy spacer szlakiem turystycznym.  Pomysł nam się bardzo spodobał, bo samym to raczej by nam się nie chciało nigdzie iść, więc od razu żeśmy się zdecydowali.  Szlak, który wybraliśmy był bardzo łatwy trochę polami resztę lasami i potok też się trafił.  Zabraliśmy ze sobą suchy prowiant, napoje, kawę w termosie  i oczywiście słodycze Dr Gerarda, bez których nie wyobrażaliśmy sobie naszego spaceru. Ja zabrałam moje ulubione wafelki Pryncypałki i ciastka Listki kruche, mąż zażyczył sobie krakersy Goldfisher, natomiast Kasia zabrała ze sobą draże Maltikeks Dr Gerarda.   Po kilku kilometrach usiedliśmy na pięknej polanie, aby odpocząć i trochę się posilić. Wyciągnęliśmy nasz prowiant, kawę i pyszne słodycze Dr Gerarda, zajadając zachwycaliśmy się pięknem gór, zapachem łąk i polnych kwiatów.   Do domu wróciliśmy trochę zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wypad naprawdę się udał.  Żegnając się z Kasią podziękowałam jej za świetny pomysł z tym wyjściem na szlak i za miło spędzony czas


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz