Kolejny dzień wielkich upałów, więc zanim zrobiło się bardzo gorąco wyszliśmy ze Stasiem na spacerek.
Staś zaczął nawoływać, że chce mu się pić, a ja nie wzięłam mu nic do picia, więc mijając po drodze sklep weszliśmy do niego, aby kupić butelkę wody mineralnej.
Stasiu wpadł między regały i oczywiście wypatrzył stoisko słodyczy. Nie mogłam go stamtąd odciągnąć, bo chciał wszystko. Ja mu zaproponowałam, że kupimy ciastka kruche Rogaliki z polewą czekoladową, albo markizy Mafijne Brownie przekładane pysznym kremem czekoladowym od Dr Gerarda.
Staś złapał obydwie paczki ciastek i włożył je do koszyka. Nie było mowy o wyborze, bo on nie chce żadnych innych słodyczy tylko te ciastka od Dr Gerarda. Pozwoliłam mu się poczęstować ciastkami markizy Mafijne Brownie, ponieważ te ciastka kruche nie są w czekoladzie i się nie ubrudził.
Miała być kupiona tylko woda mineralna, a wyszło jak zwykle i rachunek większy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz