poniedziałek, 29 listopada 2021

„Słota, plucha za oknem, a w domu chandra panoszy się”

W piątek Justynka miała wolny dzień od pracy, nie robiliśmy żadnych planów, więc zdaliśmy się na los. Około ósmej zjedliśmy śniadanie i po śniadaniu Justynka od ręki umyła kilka naczyń, żeby nie zbierać przez cały dzień. Za oknem szaro buro i ponuro, biometr niekorzystny i pogoda żadnym z czynników nie nastrajała pozytywnie na pozostałą część dnia. Kręciła się po mieszkaniu, jak „Marek po piekle” żeby znaleźć jakieś zajęcie, ale nie mogła znaleźć sobie miejsca, ani zajęcia. W końcu stwierdziła, że może kawa, a do kawy coś Słodkiego choć trochę nastroi pozytywnie, więc jak pomyślała tak zrobiła. W trakcie parzenia kawy, żoneczkę nagle olśniło, a to za sprawą wafelków Pryncypałków, które właśnie wypakowywała na talerz i dodatkowo ciastka Alusie Aloha kokos Dr Gerarda. W takiej sytuacji prawie każdy chwyta się powszechnie znanej teorii, że na chandrę najlepsza czekolada, więc tym tropem podążyła. Zasiedliśmy do kawy i w trakcie eliminowania skutków chandry, Justynka otworzyła stronę Dr Gerard w celu wyszukania przepisu z czekoladą w tle. Nie zdążyliśmy dopić kawy, a przepis na Deser był gotowy do realizacji. Po niedługiej przerwie kawowej nastrój jakby się polepszał i z większą ochotą i zapałem żoneczka zabierała się za przygotowanie składników na Deser. Trochę czasu nam zajęło wykonanie, ale warto było, ponieważ czymś się zajęliśmy, co zajęło nam sporo czasu, ale również dużo satysfakcji z wykonanej pracy, która przyczyniła się do wyeliminowania uporczywej chandry do końca dnia, a pyszny deser przyłożył do tego „rękę”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz