czwartek, 4 maja 2017

Majowy weekend

Witam. Po kwietniu, który pogodowo był różny, nareszcie maj. Uwielbiam kiedy wszystko zaczyna kwitnąć. Uwielbiam majówki. I właśnie długi majowy weekend zaplanowałam z rodziną i przyjaciółmi nad jeziorem. Z miasta nad jezioro mamy zaledwie czterdzieści kilometrów. Nad jeziorem wynajęliśmy duży domek i zaczęliśmy po prostu bawić się , wypoczywać. W domu przygotowałam jedzenie. Jakieś sałatki, wędliny, coś na grilla i oczywiście dużo słodyczy. Ja i moja koleżanka wybrałyśmy kruche ciastka z firmy ,,Dr Gerard”. Wybrałyśmy te  które najbardziej smakują naszym rodzinom. Teraz padło na paczuszki pysznych kruchych herbatników. Pojechaliśmy na dwa samochody. Domek był przyjemny. Duży, jasny i najważniejsze blisko jeziora. Kiedy siedzieliśmy na werandzie mogliśmy podziwiać plażę i błękitne jezioro. Nawet było dużo ludzi. Jedni przyjeżdżali ,a inni odjeżdżali. Jeszcze sezon się nie zaczął, więc kramików było niewiele. Wesołe miasteczko także było jeszcze nie czynne. Ale nam się nie nudziło. Pierwszy wieczór zrobiliśmy wielkie ognisko, przy okazji posprzątaliśmy podwórko z niepotrzebnych gałęzi i liści. Troszkę drzewa przynieśliśmy z lasu. Każdy z ochotą pracował , i między czasie podlatywał do werandy i sięgał ręka po pyszne ciastka ,,Dr Gerard”, które znikały w mgnieniu oka. Wieczorami siedzieliśmy do późnych godzin . A rano budziły nas ptaki, które cudownie śpiewały. I tak upływały nam pierwsze dni miesiąca. Mieliśmy jedną przygodę. Ale o tym w kolejnym poście. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz