środa, 2 sierpnia 2017

Mój chlebek

Witam. Na dworze niesamowite upały. Nie mam ochoty na nic, tylko pić, pić. Oj, oszukałabym. Jeszcze zimne .bo z lodówki pyszne słodycze firmy ,,Dr Gerard”. Do lodówki wkładam biszkopty z galaretką i na upał jak znalazł. Ostatnio, kiedy było troszkę chłodniej, postanowiłam upiec chleb. Najlepsze mąki to te z  pełnego przemiału i nasiona. Na chleb potrzebowałam: 40 dkg. mąki pszennej chlebowej, łyżeczkę suszonych drożdży, łyżeczkę cukru,2 łyżeczki soli,220 ml letniej wody, otręby do podsypania formy. Swoją pracę zaczęłam od przesiania mąki do dużej miski . Dodałam drożdże, cukier oraz sól. Wyrabiałam ciasto za pomocą miksera, stopniowo wlewałam letnią wodę. Chleb wyrabiałam przez 10 minut. Następnie misę przykryłam czystą ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce. W ciągu godziny  moje ciasto podwoiło swoją objętość. Moją formę tak zwaną keksówką, posmarowałam odrobiną masła i obsypałam otrębami. Ciasto przełożyłam do formy, wyrównałam wierzch, przykryłam i odstawiłam w ciepłe miejscu na kolejne 30 minut. Ciasto ponacinałam w kilku miejscach na skos i obsypałam mąką. Piekarnik nagrzałam do temperatury 220 stopni. Chleb piekłam przez 40 minut, uważając by od góry nam się nie spalił, niestety ja tak muszę uważać. Wyciągnęłam z piekarnika  i koleinie z formy chleb. Studziłam na kuchennej kratce. I to cała praca, a warto na pewno.  Teraz idę na zimną lemoniadę i pyszne schłodzone biszkopty z galaretką ,,Dr Gerard”. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz