Powrót do szkoły, jesień – to
czas nostalgii i smutku? Nic z tych rzeczy! Wielu ludzi uwielbia ten czas
twierdząc, że jesień jest najprzyjemniejszą porą roku. Marta należy właśnie do
tych osób. Odkąd dziewczyna zamieszkała w mieście zdała sobie sprawę, że jesień
ma w sobie coś ujmującego oraz romantycznego. Codziennie wracając Starym
Miastem ze szkoły odkryła coś wspaniałego. Chwilami czuje się jakby nagle czas
się cofnął. Gdy wiatr powieje a na ulicę z delikatnym łoskotem opadną żółte, jesienne
liście wyczuwa nagle coś ulotnego. Wyczuwa wszechobecny klimat dawnych czasów,
gdy ulicami jeździły zaprzęgi konne a ludzie chodzili w strojach sprzed lat.
Jest to doznanie tak niezwykłe, tak fascynujące, że dziewczyna, gdy tylko
pogoda sprzyja woli wracać do domu pieszo – właśnie po to by poczuć to jeszcze
raz. Czasami – wędrując trotuarem, gdy ma trochę pieniędzy zachodzi do swojej
ulubionej kawiarni by kolejny raz zamówić gorącą czekoladę oraz biszkopty z
galaretką. Pijąc rozgrzewający napój patrzy przez okno na ulicę i ma wtedy
wrażenie, że wszystko jest dokładnie tak jak sprzed laty – wystrój oraz klimat.
Ma wrażenie, że idealnie pasuje do tego świata – wszystko jest tak jak być
powinno. Rozmyślając o tym czuje się bogatsza duchowo i szczęśliwa. Później czar
pryska jak bańka mydlana. Dziewczyna wraca do domu do codzienności ale to co
przeżyła zostaje w niej, wypełnia pewną lukę. Na chwilę Marta zatrzymuje się w
sklepie po parę drobiazgów i jakieś słodycze na wieczór. A jeśli słodycze to
tylko takie z tradycją, najlepiej marki Dr Gerard. Wybiera czekoladki Pasja
albo wafelki Pryncypałki i właściwie nic nie jest już takie zwyczajne i
codzienne i to właśnie jest piękne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz