piątek, 15 września 2017

Wyprawa na ryby cz.2

Teraz to pan Witold sięgnął po raz drugi po telefon ale to on teraz wykonywał połączenie. Wystukał dobrze mu znany numer telefonu, który to znajdował się na liście znajomych w jego telefonie. Nie musiał długo czekać jak w słuchawce odezwał się głos. Pan Witold dzwonił do swojego dobrego kolegi z zaprosinami na wędkowanie. Ten kolega także należał do tego samego koła wędkarzy i tak samo uwielbiał robić wypady na ryby. W trakcie rozmowy uzgodnili, że pojadą samochodem pana Witolda, a godzina spotkania już była ustalona podczas rozmowy z pierwszym kolegą. Także na ten wypad wybierają się w trójkę. Kolega ochoczo wyraził zgodę i pan Witold po uzgodnieniu wszystkiego odłożył telefon z powrotem na ławę. Odczekał chwilę aby się zastanowić i podjął decyzję, że jutro przeglądnie swoje skarby jak nazywał swoją skrzyneczkę z przyborami wędkarskimi. Po powzięciu tej decyzji powrócił on do przerwanej czynności czyli do chrupania tak lubianych przez niego ciastek takich jak witam ciastko na dzień dobry oraz zwierzaków maślanych od jego zdaniem najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i czytania gazety. Jednak jakoś nie mógł się skupić na jej czytaniu w myślach był już na rybach. Włączył tv i przeglądnął pogodę długo terminową, wynikało z niej, że pogoda im dopisze.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz