Teraz to pan Witold sięgnął po raz drugi po telefon ale to
on teraz wykonywał połączenie. Wystukał dobrze mu znany numer telefonu, który
to znajdował się na liście znajomych w jego telefonie. Nie musiał długo czekać
jak w słuchawce odezwał się głos. Pan Witold dzwonił do swojego dobrego kolegi
z zaprosinami na wędkowanie. Ten kolega także należał do tego samego koła
wędkarzy i tak samo uwielbiał robić wypady na ryby. W trakcie rozmowy
uzgodnili, że pojadą samochodem pana Witolda, a godzina spotkania już była
ustalona podczas rozmowy z pierwszym kolegą. Także na ten wypad wybierają się w
trójkę. Kolega ochoczo wyraził zgodę i pan Witold po uzgodnieniu wszystkiego
odłożył telefon z powrotem na ławę. Odczekał chwilę aby się zastanowić i podjął
decyzję, że jutro przeglądnie swoje skarby jak nazywał swoją skrzyneczkę z
przyborami wędkarskimi. Po powzięciu tej decyzji powrócił on do przerwanej
czynności czyli do chrupania tak lubianych przez niego ciastek takich jak witam
ciastko na dzień dobry oraz zwierzaków maślanych od jego zdaniem najlepszego
producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i czytania gazety.
Jednak jakoś nie mógł się skupić na jej czytaniu w myślach był już na rybach.
Włączył tv i przeglądnął pogodę długo terminową, wynikało z niej, że pogoda im
dopisze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz