wtorek, 7 listopada 2017
Sobotni wypad.
Kiedy w sobotę rano wstałem za oknem świeciło już słońce i zapowiadał się piękny dzień.
Szybko zrobiłem dla wszystkich śniadanie, na które przygotowałem po miseczce granolę z mlekiem i dodatkowo nasypałem Maltikeks -Dr Gerarda. Gdy wszyscy zajęli miejsca przy stole, zaproponowałem, że skoro zapowiada się taki ciepły dzień to może udalibyśmy się na wycieczkę rowerową. Będzie to tym raz chyba ostatnia wycieczka w taki ciepły dzień, bo już w przyszłym tygodniu będzie już chłodno. Wszyscy wyrazili chęć na takie spędzenie sobotniego dnia, więc po śniadaniu wyruszyliśmy.
Najpierw pojechaliśmy do marketu by zrobić zaopatrzenie na wycieczkę. Rowery pozostawiliśmy pod opieką Waldka i Zosi, a z żoną poszliśmy na zakupy. W koszyku wylądowały świeże bułeczki, kabanosy no i oczywiście słodycze Dr Gerarda -czekoladki Pasja i ciastka Mafijne.
Zaopatrzeni w prowiant ruszyliśmy w drogę.
Trasy wcześniej nie planowaliśmy, więc Waldek stwierdził, że on nas dzisiaj pilotuje. Trasa tego rajdu wszystkim się spodobała, gdyż prowadziła leśnymi traktami, zdala od ruchu samochodowego, wśród zieleni i pięknych jesiennych widoków.
Do domu wróciliśmy późnym wieczorem i choć trochę zmęczeni, to nikt nie narzekał.
Wszyscy uznaliśmy, że dobrze wykorzystaliśmy ostatni ten ciepły dzień tej jesieni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz