Dzisiejszy
dzień w mojej rodzinie jest wyjątkowy. Ponieważ 17 października obchodzi
urodziny moja mama. A od trzech lat również mój bratanek. Taki oto prezent
zrobiła Babci synowa. Było piękne popołudnie siedzieliśmy przy bogato zastawionym
stole i czekaliśmy na telefon od brata. Dla dorosłych był tort i sernik bez
pieczenia. Maluchy miały rurki z kremem „dr Gerard”. Przed godziną
dziewiętnastą doczekaliśmy się Wojtek przyszedł na świat. Od trzech lat babcia
i wnuk razem świętują swoje urodziny. Dzisiaj również tak będzie. Prosto po
szkole idziemy do nich z kwiatami i czekoladkami. Zapakowałem moim skarbom ciastka
Ghosters o smaku keczupowym lub sezamowym – nowość od dr Gerard. Miałem dwa
opakowania każde o innym smaku i nie wiem, które, do kogo trafiły. Najważniejsze,
ze wzięli smaczną przekąskę na przerwę. Prosto po lekcjach idziemy złożyć
jubilatom życzenia, a potem na trening. W tygodniu trudno pogodzić sport i
życie towarzyskie, dlatego wszystkie spotkania organizujemy na weekend. Biorąc pod
uwagę godzinę meczu Tomka. Tak, więc główne uroczystości odbędą się w niedzielę
po obiedzie. Będzie kawa, ciasto i dwa torty, po jednym na jubilata. Nasz trzylatek
uwielbia zdmuchiwać świeczki, musi to robić zawsze, gdy widzi torcik, nawet
kilkakrotnie. Babcia lubi tort węgierski, który nie bardzo nadaje się dla
dzieci, dlatego drugi jest owocowy. Tym razem będzie udekorowany logiem firmy
motoryzacyjnej. Nie będę robił reklamy, ale będzie to sylwetka dużego kota. Mój
bratanek jest fanem samochodów, zna większość firmowych znaczków. Jego spacer
polega na chodzeniu od auta do auta i mówienie, jaka to marka. Co z niego
wyrośnie? Może następca Roberta Kubicy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz