poniedziałek, 15 października 2018

Wrzesień - idzie jesień



   Aura w drugiej połowie września była dość dobra – to znaczy, taka jesienno letnia. Chłodniejsze noce, cieplejsze dni… Nieco deszczu – ale zdecydowanie więcej słońca niż chmur. Ogólnie rzecz biorąc, to wrzesień bardzo zachęcał do tego aby sporo czasu poświęcać na Świerzym powietrzu. A ten czas spędzać można było w różnoraki sposób – na przykład spacerując, biegając, wyjeżdżając w góry – lub choćby nawet mniejsze wzniesienia – i powspinać się trochę. Dobrą energią jesiennego słońca naładować się można na wiele rozmaitych sposobów, łącząc kilka czynności które staną się pożyteczne dla nas, ale również dla innych. Jesień jest okresem zbierania tego co udało się wyhodować na grzędach, działkach, ogrodach… We wrześniu dokonuje się zbiorów większości tego, co obrodziło i wyrosło od wiosny po ten czas. A kiedy się już wszystko zbierze, to nadchodzi czas porządkowania – kopanie, grabienie, sprzątanie – tak aby przed nadejściem zimy wszystko było uporządkowane i gotowe do przygotowania kolejnych upraw na wiosnę. I kiedy spotkałem gdzieś w połowie września sąsiada Tomka, to spieszył się na działkę. Zdziwiłem się mocno, bo nie słyszałem do tej pory o tym, aby Tomek kiedykolwiek miał działkę. Poczęstował mnie tylko ciastkiem Dr Gerard które trzymał w ręce – a były to rurki z kremem. Spróbowałem i bardzo mi one posmakowały. Bardzo lubię słodycze tej świetnej firmy – na przykład:
- ciastka francuskie posypane sezamem
- markizy
- czekoladki
Chciałem jeszcze zapytać o coś Tomka, ale ten nie czekał nawet na windę, tylko pobiegł szybko po schodach, przeskakując po kilka schodków na raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz