I tak jak pan Witold postanowił tak też zrobił. Czyli zaraz
po pracy udał się do sklepu z akcesoriami wędkowymi. W czasie drogi do niego,
podczas jazdy samochodem w dobrym nastroju chrupał swoje ulubione ciastka takie
jak ciastko francuskie posypane sezamem oraz markizy, które to wziął z domu, bo
wiedział, że dnia dzisiejszego obiad zje trochę później, a one znakomicie
nadają się na przekąskę. Po dotarciu do sklepu zaparkował samochód i udał się
do niego. Na chwilę przystanął przed witryną sklepową i zaczął przyglądać się
rzeczom wystawionym na niej. W rogu witryny dostrzegł kołowrotek jak mu się
wydawało to właśnie myślał o kupnie takiego. Wreszcie otworzył drzwi i wszedł
do sklepu. Sprzedawca właśnie obsługiwał klienta więc stanął w kolejce za nim i
czekał chwili kiedy nadejdzie na niego pora. Jeszcze miał w ręce swoje ulubione
ciastko oczywiście od swojego ulubionego producenta tych łakoci jakim jest ich
producent Dr Gerard chrupnął je i przyszła kolej na niego. Przywitał się ze
sprzedawcą i zaczął robić zamówienie. Pierwszą rzeczą o którą to poprosił to
był właśnie kołowrotek, który to wpadł mu w oko jak się mówi, a sprzedawca
podał mu go do oglądnięcia. Pan Witold zaczął bacznie mu się przyglądać i
doszedł do wniosku, że spełnia jego oczekiwania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz