Każdy konkretny
produkt, może bardzo różnie smakować, w zależności od wielu okoliczności. I
mając na myśli – „konkretny produkt” – mam na myśli ten sam produkt –
identyczny i idealnie taki sam. A nawet i ten sam. Zależne jest to od wielu
czynników, okoliczności oraz samopoczucia, nastroju – dosłownie wszystkiego. Na
przykład – inaczej smakują choćby takie ciastka Filusie czekoladowe firmy Dr
Gerard w domu, kiedy ochoczo i ze smakiem, w spokoju ma się ochotę na coś
przyjemnego, na coś niezwykłego. A inaczej smakują wtedy, jak sięga się po nie
automatycznie, intuicyjnie – na przykład w trakcie emocji podczas oglądania
meczu. Często jest tak, że szuka się smaku. Ma się na coś ochotę, ale jak się
próbuje – jeden, drugi, trzeci produkt, to nie smakuje tak jakbyśmy tego
oczekiwali. W końcu trafiamy na coś takiego co spełnia nasze oczekiwania, albo
dajemy sobie całkiem spokój ze wszystkim… Wychodzimy gdzieś, albo zajmujemy się
czymś – często czymkolwiek. Za kwadrans, albo za godzinę przychodzimy i łapiemy
pierwsze z brzegu - ciastka Listki z cukrem i polewą, albo draże, lub też - Artur
Krakersy solone… Obojętne co znajdzie się pod ręką – a jeszcze chwilę wcześniej
nie mogliśmy na to spojrzeć – i smakuje nam jak nigdy w życiu. Może być
również, że coś nam nie smakuje, gdyż podświadomie lub instynktownie od tego nas
odrzuca – na przykład kompozycja składników… Na przykład, do sałatki śledziowej
raczej nie dodamy słodkich draży – z mocnym naciskiem na „raczej” – bo może
akurat komuś to przypasuje… Ale do tuńczyka z jajkiem i koperkiem, spokojnie
można dodać - Artur Krakersy solone, firmy Dr Gerard. Z resztą – wszystko to co
w danym momencie jemy, przeważnie jest jakimś zbiegiem okoliczności i sferą
gustu, czasem ciekawości. A dzięki zbiegom okoliczności oraz ciekawości,
powstają nowe kompozycje smakowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz