Dla poprawienia kondycji
Bieganie nie jest moją mocną stroną. Staszek mój dobry
kolega biega od kilku miesięcy, podczas rozmowy przy kawie, ciastka listki z
cukrem i polewą, ilusie w czekoladzie od dr Gerarda. W tejże chwili przekonał
mnie, że i ja nabrałem ochoty na to bieganie. Z rana, kiedy Staszek zadzwonił,
ja już byłem w dresach, gotowy do boju po trzech o krążeniach, dostałem lekkiej
zadyszki, z czego, Stachu się chichotał, pomyślałem niech tak na razie
pozostanie. Zmiana żywienia też zrobiła swoje. Z każdym dniem biegania było
lepiej. Kiedy ogarniało mnie lenistwo, muszę wyznać z przykrością, że były
takie dni, pokrzepiały mnie słodycze od dr Gerarda? Teraz biegam dwa razy
dziennie, z rana i wieczorem, kondycję poprawiłem znacznie, zadyszka, która
była na początku dawno została zapomniana. A konkurencja, którą stwarzał mi mój
konkurent została wyrównana. Przywróciłem też inne dyscypliny sportu. Rower zakurzony
w piwnicy, który został zapomniany, wyjąłem, aby z niego korzystać. Kiedy pogoda
pozwala przemierzamy dziesiątki kilometrów, podziwiając łono natury, które daje
nam nasza piękna przyroda? Nigdy nie jest zapuźno, aby poprawić swoją kondycję,
a przede wszystkim zdrowie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz