wtorek, 16 kwietnia 2019
Ściana padła.
Zaczeło się od wymiany okien i nie zapowiadał się taki duży remont, jak się w rzeczywistości okazało.
W trakcie wpadliśmy na pomysł by wyburzyć część ścianki, która bardzo przeszkadzała i zaczęło się.
Ze ścianą walczyłem dwa dni i tą walkę wygrałem. Ściana padłw w gruzach.
W trackie było wiele huku i wiele kurzu.
Dobrze, że przewidziałem i do tej walki wyporzyczyłem młot udarowy bez którego byłoby baardzo ciężko.
By złąpać trochę świeżego powietrza co godzinę robiłem przerwę na nabranie siły i zaczęrpnąć świerzego powiereza.
Pogoda dopisała i na balkonie przy małej kawie i słodyczach Dr Gerarda odpoczywałem. Dla posilenia podjadałem caiastka Filusie czekoladowe oraaz Pryncypałki w czekoladzie.
W trakcie prac wyburzeniowych z barku zniknął czły mój zapas słodycczy Dr Gerarda. Kiedy wywiozę gróz to muszę uzupełnić zapas, by nie zabrakło w trakcie dalszych prac remontowych.
Słodycze Dr Gerarda nie tylko dodają mi energi, ale wpływają poozytywnie na stres, który jestem narażony podczas tych prac.
Tak więc szybko musze uzupełnić ten znikający zapas.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz