Witam.
Spacerując alejkami parkowymi, znalazłam paczkę ciastek ,,Dr Gerard”. Ciastka
biszkopty Juppi!, leżały na ławce. Pomyślałam, że ktoś zapomniał ze sobą
zabrać. Nie ruszałam biszkoptów Juppi ,,Dr Gerard”. Usiadłam na drugiej ławce,
i wsłuchiwałam się w śpiew ptaków. Po kilkunastu minutach usłyszałam krzyk
dziecka, są, są!. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, jak mały chłopiec sięga po
paczkę słodyczy ,,Dr Gerard”. Przy chłopcu stał starszy pan. Uśmiechnął się do
mnie, i powiedział, że maluch zapomniał swoich ulubionych ciasteczek. Nie
chciał iść do sklepu po nową paczkę, tylko chciał tą i teraz. Tak bywa z
maluchami. Powiedziałam, że ja także bardzo lubię słodycze tej firmy. Mały
chłopiec, wraz ze swoim dziadkiem poszli na plac zabaw, zabierając ze sobą
ciasteczka. A ja nadal siedziałam, i słuchałam śpiewu ptaków. Jak wyszłam z
parku, od razu udałam się do sklepu. Tam, dla swojej rodziny kupiłam trochę słodyczy
,,Dr Gerard”. Wybrałam Pryncypałki, markizy Mafijne oraz biszkopty Juppi!. Po
powrocie do domu, zabrałam się za przeglądanie strony internetowe tej firmy,
byłam ciekawa nowinek . Kolejne godziny spędziłam przy komputerze. Obiad miałam
gotowy, deser także. Wieczorem umówiłam się z koleżanką, że kolejnego dnia
wspólnie upieczemy jakieś ciasto. Zainspirowały mnie przepisy ze strony ,,Dr
Gerard”. Polecam zajrzeć na tę stronę https://drgerard.eu . A jutro czeka nas przygoda z
pieczeniem. Gdzie kucharek sześć itd. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz