Ostatni
mecz rundy wiosennej za nami, przegrany, trudno taki jest sport. Czasem się
wygrywa czasem nie. Wczorajsze spotkanie dla Krzyśka było ostatnim w grupie
Młodzik. Teraz przeszedł z kolegami w jego wieku do grupy Trampkarz. Nowy trener
inni koledzy, inni rywale. Przez dwa lata wspólnych spotkań nie chłopaków, lecz
rodziców zaowocowało przyjaźniami. Musieliśmy się pożegnać z tymi, co zostali. Ostatni
mecz dla rodziców był okazją do grilla. Nasza grupka wcześniej się umówiła na
działce u bramkarza. Mieszka w domku jednorodzinnym, więc nikomu nie
przeszkadzała ekipa piłkarzy i rozszalała banda rodziców. Tradycyjnie przypadło
mi zorganizowanie słodyczy i jakiegoś chłodnego deseru. Przed meczem nie mogłem
zrobić większych zakupów, gdyż była to zamknięta niedziela. Wszystko musiałem
ogarnąć w sobotę, ciastka wielozbożowe Vit'am od „dr Gerard” dla młodzieży i
Pryncypałki, markizy Mafijne dla reszty. https://drgerard.eu/semifredo-czekoladowo-smietankowe-z-pryncytorcikiem-i-drazami-maltikeks/
ten deser już wcześniej wypróbowaliśmy. Mogę w ciemno polecić każdy deser ze
strony „dr Gerard”. Chyba wszyscy lubimy lody i draże Maltikeks oraz wafelki. A
gdy to wszystko jest w jednym deserze to nie można przejść obojętnie obok tych
delicji. Jak się okazało trafiliśmy w gust biesiadników, wszystko zniknęło w
kilka sekund. Podobnie jak kiełbaski i karkówka. Tylko jedna matka karmiąca nie
jadła nic grillowanego, wmawiała nam, że sałatki warzywne są zdrowsze i
smaczniejsze. Nie mogę się z nią zgodzić, dla mnie słodycze i mięso są naj naj
naj najlepsze. Patrząc na innych tatusiów to chyba się ze mną zgodzą. Każdy wcinał
mięsiwo i kiełbasę. Kobiety wolały kiszkę ziemniaczaną. Spotkanie trwało prawie
do północy. Towarzystwo szybko się rozjechało a gospodarzom zostało sprzątanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz