środa, 22 lipca 2020

Urlop cz 10


Po kilkugodzinnej jeździe wreszcie dotarli do Trójmiasta, które to przywitało ich już zachodzącymi           promykami słońca. Pan Witold po wyjściu z pociągu udał się na miejsce gdzie stały taksówki i cała trójka udała się do hotelu. W hotelu przywitał ich recepcjonista i wręczył im klucze od ich pokoju. Ola zaraz po przekroczeniu progu tego pokoju udała się na balkon by z niego podziwiać widoki gdyż mieścił się on na ostatnim piętrze kondygnacji i widoki były z niego naprawdę ładne. Następnego dnia jako, że pogoda była słoneczna to postanowili udać się na plażę. Podczas drogi na nią mijali mały sklepik do którego to postanowili wstąpić aby kupić jakieś małe co nieco. Jakież było ich zdziwienie gdy na półkach można było dostrzec produkty od ich ulubionego producenta słodkości jakim jest wytwórca Dr Gerard. Cała trójka nie zastanawiając się długo poprosiła o takie ciastka jak pasja wiśniowa, a pan Witold dodał do sprzedawczyni o to jak widzę będę częstym bywalcem w tym sklepiku ze względu na słodycze. Tak postanowili, że jednego dnia będą zwiedzać Trójmiasto, a drugiego będą spędzać go na plażowaniu. Po pewnym czasie kolor ich skóry przybrał lekko brązowy kolor z czego byli zadowoleni. I tak nawet się nie obejrzeli jak minął im czas urlopu ale obiecali sobie, że za rok powrócą w to miejsce gdyż jeszcze nie zdążyli zwiedzić wszystkiego tego co by chcieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz