Gorący piasek parzy w stopy. Woda
przyjemnie chłodzi. Zuza zanurza się po szyję, gdyż w wodzie jest tak błogo a
słoneczne promienie tracą na sile. Pod baczną opieką tatusia Zuza nurkuje w
stronę brzegu. Tatuś tak kazał dla bezpieczeństwa. Dziewczynka pływa jak rybka
nie bacząc, że słona woda wdziera się do nosa i ust. Ale cóż to Zuza wynurza
się trzymając coś białego w ręku. Dziewczę znalazło muszelkę podczas kąpieli. A
właściwie to nie muszelka – to wielka muszla – prawie wielkości jej dłoni. Zuza
biegnie do cioci na brzeg. Tę zdobycz zabierze do domu. Ciocia zawija muszlę w
chusteczki i chowa do plecaka. Chce zatrzymać dziewczynkę na plaży, ale Zuza
jest już daleko – biegnie brzegiem morza szukając wzrokiem nowych zdobyczy,
które fala za każdym przypływem wyrzuca na brzeg. Brodzi w wodzie po kostki
wpatrzona w szum. Jak czapla raz po raz schyla się nurkując dłonią w wodzie. Do
Zuzy dołącza Marta, która rozpromieniona nie może nacieszyć się wodą, piaskiem,
słońcem. I do tego te muszelki i kolorowe kamyki. Nazbiera je koleżankom,
rodzicom na pamiątkę. Dziewczęta z pełnymi dłońmi biegną do cioci z prośbą o
przechowanie swoich skarbów. W promieniach zachodzącego słońca robią sobie
selfie. Natomiast ciocia korzystając z ich obecności częstuje je słodyczami Dr
Gerarda. Biszkopty z galaretką Dr Gerard pyszne jak marzenie na jednej z
wymarzonych, wakacyjnych plaż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz