piątek, 17 lipca 2020

Urlop cz 8


Wreszcie nadszedł ten tak długo oczekiwany dzień przez państwa Kowalskich, czyli ten kiedy to udają się na urlop do Trójmiasta. Jako pierwszy tego dnia wstał pan Witold, a właściwie to obudził go brzęk budzika. Zaraz po wstaniu z łóżka uniósł roletę i jeszcze spojrzał przez szybę w niebo, nie zauważył na nim ani jednej chmurki co go ucieszyło, a sam pomyślał no to pogodynka, którą to oglądałem wczoraj się nie myliła zapowiadając na najbliższy czas ładną słoneczną pogodę. Po dokonaniu rekonesansu pogodowego następnie udał się do łazienki w celu odświeżenia i tak podśpiewując swoją ulubioną melodię zaczął się odświeżać. Po dokonaniu tej czynności obudził resztę domowników zaś sam ruszył do kuchni przyrządzić śniadanie. Po chwili po mieszkaniu zaczął rozchodzić się smakowity zapach i cała rodzina przystąpiła do jego degustacji. Jednak na jego koniec pani Krystyna tak jak już miała w zwyczaju napełniła półmisek swoimi rarytasami, a są to jak już wiemy ciastka pasja wiśniowa i to od zdaniem tej rodziny najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard. Ich córka degustując się rarytasami zapytała się mamę czy by aby nie zapomniała zapakować jej na podróż właśnie słodkości od tego producenta na co dostała odpowiedź twierdzącą, że wszystko jest już spakowane, a ciastka były na jednym z pierwszych miejscu właśnie do wzięcia z sobą na podróż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz