Wreszcie nadszedł ten tak długo oczekiwany dzień przez
państwa Kowalskich, czyli ten kiedy to udają się na urlop do Trójmiasta. Jako
pierwszy tego dnia wstał pan Witold, a właściwie to obudził go brzęk budzika.
Zaraz po wstaniu z łóżka uniósł roletę i jeszcze spojrzał przez szybę w niebo,
nie zauważył na nim ani jednej chmurki co go ucieszyło, a sam pomyślał no to
pogodynka, którą to oglądałem wczoraj się nie myliła zapowiadając na najbliższy
czas ładną słoneczną pogodę. Po dokonaniu rekonesansu pogodowego następnie udał
się do łazienki w celu odświeżenia i tak podśpiewując swoją ulubioną melodię
zaczął się odświeżać. Po dokonaniu tej czynności obudził resztę domowników zaś
sam ruszył do kuchni przyrządzić śniadanie. Po chwili po mieszkaniu zaczął
rozchodzić się smakowity zapach i cała rodzina przystąpiła do jego degustacji. Jednak
na jego koniec pani Krystyna tak jak już miała w zwyczaju napełniła półmisek
swoimi rarytasami, a są to jak już wiemy ciastka pasja wiśniowa i to od zdaniem
tej rodziny najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr
Gerard. Ich córka degustując się rarytasami zapytała się mamę czy by aby nie
zapomniała zapakować jej na podróż właśnie słodkości od tego producenta na co
dostała odpowiedź twierdzącą, że wszystko jest już spakowane, a ciastka były na
jednym z pierwszych miejscu właśnie do wzięcia z sobą na podróż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz