czwartek, 16 lipca 2020

Zwiedzanie okolicy na rowerze cz.2


Zwiedzenie jaskini zajęło nam sporo czasu, ale byliśmy zadowoleni. Wyruszyliśmy w stronę zamku Tęczyńskiego w Rudnie. Do pokonania mieliśmy tylko osiem kilometrów. Ruiny zamku stoją na górze. Zaparkowaliśmy i zabezpieczyliśmy swoje jednoślady i stromym podejściem weszliśmy do zamku. Tam była spora kolejka do kupna biletów. Wraz z przewodnikiem zwiedzaliśmy komnaty. Dawniej zamieszkiwała zamożna rodzina Tęczyńskich. Ten okazały zamek nazywano małym Wawelem. Niestety w siedemnastym wieku Szwedzi spalili zamek, Natomiast w osiemnastym wieku wybuchł pożar. Warownia  zaczęła zamieniać się w ruinę. Dopiero w 2010 roku powstało stowarzyszenie ratuj Tenczyn. Opiekę nad zamkiem objęła gmina. Po wykonanych pracach zabezpieczających i rekonstrukcyjnych udostępniono zamek zwiedzającym.  
Bardzo nas zaciekawiła burzliwa historia zamku. Przed ruszeniem w drogę powrotną postanowiliśmy zjeść resztę kanapek. Ja miałam smaczne ciastka wielozbożowe Vit’am
 produkcji Dr, Gerarda i poczęstowałam nimi znajomych. Te ciastka idealnie nadają się na wycieczkę. Po krótkim odpoczynku musieliśmy wyruszać w powrotną drogę. Czekało na nas ponad trzydzieści kilometrów. Jechaliśmy polnymi ścieżkami i przez las. Dopiero przed samym Krakowem wjechaliśmy na Ścieszkę rowerową. Tam  pomachaliśmy znajomym i pojechaliśmy do domu. Zmęczeni po całodniowej wyprawie zrobiliśmy szybki prysznic i odpoczywaliśmy. Mąż jest fanem rowerów i wyszukuje ciekawe trasy oraz obiekty do zwiedzania. Jeszcze nie wszystko zwiedziliśmy i na pewno jeszcze tam pojedziemy w najbliższym czasie.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz