Prawie
w każdy weekend ja z mężem i przyjaciółmi wybieramy się na dłuższe trasy
rowerowe. Wcześniej planujemy zwiedzanie ciekawych miejsc. Tym razem
postanowiliśmy pojechać do Doliny Będkowskiej. Dzień wcześniej Piotr sprawdzał
rowery czy wszystko w porządku. Ja natomiast zajęłam się prowiantem. Dodatkowo
wzięłam -
ciastka wielozbożowe Vit’am produkcji Dr. Gerarda.
Ze
znajomymi spotkaliśmy się przy ulicy łokietka w Krakowie. Do naszej czteroosobowej
paczki dołączyła nowa koleżanka Marysia. Wspólnie bocznymi ścieżkami wyruszyliśmy
w drogę. Szlak czerwony wskazywał nam kierunek przez las. Potem jechaliśmy niebieskim
szlakiem, by dojechać do Doliny Będkowskiej. Ta dolina jest otoczona licznymi
skałami i jaskiniami. Właśnie w tym miejscu zrobiliśmy sobie dłuższy postój, by
odpocząć i zwiedzić jaskinie. Najpierw musieliśmy posilić się jedząc swoje
kanapki. Ja wyciągnęłam smaczne ciasteczka Dr. Gerarda i nimi poczęstowałam
przyjaciół. W tak malowniczym, cichym miejscu z dala od miastowego zgiełku
odpoczywaliśmy. Potem zwiedzaliśmy największy w Jurze wodospad Szum.
Widzieliśmy najpopularniejszą skałę o
nazwie Dupa Słonia, która znajduje się wśród drzew. Nazwa ta pochodzi ze względu na trudność wspinaczki.
Posiada po lewej stronie rysę. Kilka osób uzbrojeni w odpowiedni sprzęt wychodzili na skałę.
Następnie podeszliśmy do jaskini nietoperzowej. Zakupiliśmy bilety i z
przewodnikiem weszliśmy do środka. Nazwa
jaskini pochodzi od przebywających w tym miejscu nietoperzy. Na uwagę zasługuje
wodospad naciekowy. Podczas sprzątania
nawozu znaleziono 4000 kłów niedźwiedzia jaskiniowego. Archeolodzy
datują jaskinie na 38 000 lat wstecz. Aż trudno w to uwierzyć. W trakcie wykopalisk
natrafiono na kości ludzkie dawnej epoki oraz narzędzia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz