piątek, 31 lipca 2020

Wakacje z rowerem


Wakacje z rowerem

 

Namawiać nas długo nie trzeba, propozycja padła od kolegi Bartka, więc pakujemy plecaki i jutro po śniadaniu w drogę, mały przegląd roweru, trzeba co nieco przesmarować. Wpadłem do sklepu aby poczynić pewne zakupy, kilka rodzajów słodyczy od dr, Gerarda, resztę można kupić po drodze. Za dużo nie planowaliśmy, aby wydostać się z tego tłoku jakim jest miasto, później jakoś będzie. Jechaliśmy przez wsie miasteczka, od czasu do czasu zerkając na mapę aby nie zjechać z głównej drogi, pierwszy postój zrobiliśmy nieomal w lesie duży las po obu stronach głównej drogi, śpiew ptaków zapach naturalnej przyrody. Wyjęliśmy swoje zapasy żywności, aby się nieco posilić, gorąca kawa z termosu, rozgrzewała nasze zmarznięte ciało, kanapki z wędliną smakowały jak nigdy dotąd, na koniec kilka ciastek  pasja wiśniowa, biszkopty z galaretką od dr. Gerarda. Staraliśmy się jechać co raz prędzej, Bartek dawał częste zmiany, po prostu widział moje zmęczenie, do zajazdu gdzie zmierzaliśmy na nocleg było kilka kilometrów zmrok zapadał coraz bardziej. Ostatkiem sił dotarłem na miejsce, Bartek zajął się wszystkim, marzyło mi się tylko spanie aby odpocząć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz