I tak po zjedzeniu śniadania, a na jego dopełnienie po
degustacji swoich jak już wiemy łakoci takich jak ciastka pasja wiśniowa i to od ulubionego
producenta tych wyrobów jakim jest jego wytwórca Dr Gerard pan Witold zadzwonił
po taxi. Teraz można by już powiedzieć, że tegoroczny urlop już im się
rozpoczął. Po chwili już cała trójka szła schodami niosąc swoje bagaże na
miejsce gdzie ma podjechać po nich taksówka. Po dojściu na miejsce jak się
okazało taxi już na nich czekało więc zajęli miejsce wewnątrz i ruszyli na
dworzec. Przyjechali trochę przed czasem więc teraz czekali na swój skład na
peronie, ale nie trwało to długo jak i on się wtoczył, a oni zajęli miejsca w
przedziale. W pewnej chwili dało się odczuć lekkie szarpnięcie, to ruszył
pociąg. Ola siedziała na skrajnym miejscu obok szyby przez którą oglądała
zmieniający się krajobraz. Jednego razu przejeżdżali przez miejscowości by to
za chwilę przez okno pociągu podziwiać lasy bądź też pola z łanami zbóż. W
pewnym momencie Ola sięgnęła po swoją siateczkę gdzie mieściły się jej ulubione
ciastka. W pierwszej kolejności poczęstowała ona nimi swoich współpasażerów, by
potem samemu się nimi raczyć. Z ust jednej z pań usłyszała o to i moje ulubione
ciastka i tak wywiązała się dyskusja na temat ciastek i ich producentów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz