czwartek, 22 kwietnia 2021

Intuicja

Na niebie pojawiły się małe obłoki. Wiatr też zaczął wiać nieco mocniej. Markowi wydawało się, że zrobiło się chłodniej, ale termometr nie potwierdzał tego. Po prostu wcześniej jak się więcej ruszał, to odnosił wrażenie że jest dużo cieplej, natomiast teraz – kiedy bezczynnie chwilę przesiedział w samochodzie – zaczął bardziej odczuwać chłód. A wcześniej jeszcze był pozytywnie naładowany energią, która brała się z tak przez niego uwielbianych smakołyków firmy Dr Gerard - biszkopty z galaretką, ciastka Pryncypałki i ciastka Pasja wiśniowe. A obecnie, kiedy ta energia została już przetworzona i pusto zrobiło się w żołądku, to i chłód bardziej dokucza… Marek błyskawicznie odnalazł dane teleadresowe tej karczmy którą miał na myśli. Błyskawicznie również dodzwonił się tam. Z rozmowy z miłą panią dowiedział się, że lokal przygotowuje aktualnie posiłki na zamówienia, ale jeśli bardzo potrzebuje coś na już, to jakieś pierogi, krokiety i zupę na wynos będzie mógł kupić, tylko musi się pospieszyć gdyż o tak późnej porze, nie przyjmują już rezerwacji. Nawet się więc nie zastanawiał dwa razy, tylko natychmiast ruszył, będąc tak jak był, nawet się nie przebierając. Po dziesięciu minutach, zabłoconym po dach autem, zajechał na miejsce. Przez małe okienko dokonał zakupu podwójnej porcji pierogów z mięsem i barszczyk. Na parkingu ręce umył wodą mineralną, po czym natychmiast przystąpił do konsumpcji. Zaraz po przeciwnej stronie zauważył mały sklepik spożywczy. Pomyślał sobie, że w takim małym sklepiku, mogą być bardzo ciekawe rzeczy – zwłaszcza na deser… Kiedy wszedł do środka, zauważył że znajduje się tam to, co go najbardziej w owej chwili interesuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz