Szum ulicy nie pozwalał zasnąć przez część nocy przez co Ola nie mogła się wyspać. Tak to bywa z nowymi miejscami. Z niechęcią dziewczyna zeszła na śniadanie. Po pierwsze – kawa – konieczna na ratunek. Dopiero wówczas śniadanie. Pierwsze dwie godziny zajęć przeszły z rozpędu. Aby do przerwy. Na przerwie kolejna kawa a do niej stos ciasteczek. Uczestnicy szkolenia skupili się wokół stołu. Niektórzy stoją w kolejce do automatu z kawką. Inni krążą wokół słodyczy. Ola w końcu przedarła się przez tłumy. Ma to co chciała – białą kawę oraz dwa biszkopty z galaretką Dr Gerarda. Z całego stosu przeróżnych słodyczy wypatrzyła te jedyne Dr Gerarda ciastka Pasja wiśniowe. Rozpoznała je po charakterystycznej dekoracji – białe serduszko, umieszczone na samym środeczku krągłego ciastka z wierzchu oblanego aksamitną, ciemną czekoladą. Ciastka Pasja wiśniowe – rozpoznałaby je zawsze i wszędzie, nawet po nieprzespanej nocy. Nowa koleżanka ze szkolenia, z którą Ola dzieli hotelowy pokój także wybrała coś ulubionego dla siebie. Na jej talerzyku także znalazło się ciastko Pasja wiśniowe. Biszkopty z galaretką mają wzięcie. Dziewczyny usiadły razem do stolika kawowego Od wczorajszego wieczora, od chwili zapoznania trzymają się razem w tym tłumie. We dwie zawsze raźniej. Tak samo na zajęciach – obok siebie. Już nawet wymieniły się adresami e-mailowymi. Kto wie czy właśnie nie budzi się dłuższa znajomość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz