Zrobił się dzisiaj taki piękny wiosenny dzień. Słoneczko mocno przygrzewa w koło trawka się zieleni, i stokrotek coraz więcej na trawnikach kwitnie. Postanowiłyśmy z wnuczką, że z samego rana idziemy na targ, aby kupić jakieś kwiatki na balkon. Do tej pory na balkonie miałam głównie pelargonie, bo one nie potrzebują jakichś wielkich zabiegów pielęgnacyjnych, ale teraz postanowiłam, że może coś zmienimy i zrobimy takie mieszane kompozycje.
Może dlatego, że jeszcze nie było takiego prawdziwego ciepła to na targu też mało było stoisk z kwiatami i nie było za bardzo w czym wybierać. Na razie kupiłyśmy do trzech doniczek różnokolorowe dalie, żółte, różowe i czerwone, resztę kupimy następnym razem. Już prawie miałyśmy wychodzić z placu targowego, gdy nagle wnuczka zobaczyła stoisko z wyrobami cukierniczymi Dr Gerarda.
Aż jej się buzia uśmiechnęła i koniecznie mnie ciągnie, ażeby jej coś kupić słodkiego, bo ona od dwóch dni nie jadła żadnych słodyczy. Przecież nie mogłam jej odmówić, więc podeszłyśmy do stoiska i poprosiłyśmy wafelki Pryncypałki, ciastka Pasja wiśniowa to takie biszkopty z galaretką oraz draże Maltikeks kuleczki herbatniki oblewane pyszną czekoladą od Dr Gerarda. Po drodze pozwoliłam mojej wnuczce otworzyć wafelki Pryncypałki Dr Gerarda, tak marudziła, że nie miałam siły jej tłumaczyć, że może dopiero w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz