Kiedy tylko zaczynam myśleć o domowych ciasteczkach i zaczynam je piec to myślami jestem z moją ukochaną mamą, której już nie mam. I wtedy praca aż mi się "pali" w ręcach. Ponieważ moja mama je zawsze piekła i były u nas w domu prawie od zawsze. A są to ciasteczka naturalne bez konserwantów i różnych dodatków. To ciasteczka, którymi będzie można posilić się przy porannej kawie, popołudniowej herbatce, poczęstować gości i bez obawy dać je do schrupania małym dzieciom.
Do wykonania tych smacznych ciasteczek z przepisu mojej mamy nie trzeba poświęcać długich godzin w kuchni. Przedstawiam przepis na ciasteczka, które aż proszą się o wykonanie na Hallowen. Dla dzieci jak znalazł. Składniki na ciasteczka zmieniają się w zależności od ich rodzaju i smaku, jednak ich wykonanie jest zawsze takie samo. Są alternatywą do ciasteczek Dr Gerarda. Ciasteczka najlepiej piec na dłużej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, dzięki temu będziemy pewni, że ciasteczka nie przykleją się do blachy i nie przypalą. Gotowe ciasteczka najlepiej przechowywać w dużych, hermetycznie zamykanych słojach-w ten sposób długo zachowują świeżość i pozostaną chrupiące tak samo jak zaraz po upieczeniu.
Składniki
-150 g masła
-150 g cukru
-2 jajka
-50 g startej czekolady
-300 g mąki
-2 łyżeczki rumu
Wykonanie
Masło w temperaturze pokojowej zmiksować z cukrem na puszystą masę. Dodać jajka i aromaty. Zamieszać. Dodać mąkę i zagnieść na elastyczną masę. Z otrzymanego ciasta wykroić dowolne kształty lub palcami uformować z niego kulki, a następnie je spłaszczyć. Piec ok.15 minut w temperaturze 170 stopni. Pyszniutkie.