wtorek, 26 października 2021

„Porządkowanie nagrobka”

W minioną niedzielę wykorzystaliśmy ładną pogodę żeby uporządkować nagrobek rodziców i brata Justynki na zbliżające się Święto zmarłych. W tym celu kilka dni wcześniej umówiliśmy się z niedoszłą bratową na wsparcie w umyciu i przygotowaniu pomnika i wokół niego. Justynka poprosiła Irenę, żeby przyszła z córką około południa, to zjemy obiad, przygotujemy potrzebne rzeczy do sprzątania grobu i wspólnie pójdziemy na cmentarz. Irena z córką punkt dwunasta stanęły w drzwiach, a żoneczka właśnie kończyła obiad i prosiła dziewczyny, żeby umyły ręce i siadały do stołu, bo właśnie podano obiad. Mała trochę grymasiła przy obiedzie, ale zjadła co nieco na tyle żeby pojechać w wózku na cmentarz i przyjechać. Ciocia obiecała, że jak wrócimy z cmentarza, to zrobimy kawę, dla Malwinki kompocik i do kompletu super ciacha. W drodze na cmentarz słoneczko nam wtórowało ciepłymi promykami i prowadziło nas ochoczo do celu, na szczęście nie było wiatru, bo zepsułby przyjemność spaceru i porządkowanie nagrobka. Bardzo sprawnie nam poszło posprzątanie grobu i w drodze powrotnej Malwinka grymasiła, zapewne nie mogła doczekać się obiecanych ciasteczek od cioci, a raczej od Dr Gerarda. Zajechaliśmy do domu rozpłaszczyliśmy się, Irena przebrała małej pampersa, a ciocia Justyna wstawiła wodę na kawę i przygotowała Malwince kompocik. Następnie sięgnęła po skrywaną rezerwę Słodyczy Dr Gerard i wyłożyła na talerz wafelki Pryncypałki, Draże i jeszcze kilka innych rodzajów Ciastek. Zasiedliśmy do stołu aby wypić spokojnie kawę podelektować się wybornymi Słodyczami, a mała złapała w rękę wafelka Pryncypałka i chodząc po mieszkaniu gaworzyła po swojemu pałaszując go ze smakiem. Chwilę jeszcze posiedziały i zbierały się żeby zajechać do domu zanim zapadnie zmrok i tyle z gości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz