wtorek, 26 października 2021

Dzieci w przedszkolu.

 Dzień wcześniej w przedszkolu  pani Ania zapowiedziała,  że jutro w przedszkolu będą robić ludziki. Amelka jak tylko weszła do domu od razu od drzwi zaczęła informować, że na jutro musi się przygotować.
Pytam się jej, a co masz przynieść ze sobą, i co będziecie robić?.   Ona mi mówi, że pani mówiła, że trzeba nazbierać dużo kasztanów, żołędzi oraz różnokolorowych liści.
Poszłyśmy do lasu wzięłyśmy ze sobą plecak na kasztany oraz słodycze od Dr Gerarda. 
W plecaku były zapakowane ciasteczka szkolne i wafelki Pryncypałki Dr Gerarda.  Poszedł z nami też  nasz pies Kafel.  Zaczęłyśmy chodzić po lesie szukać kasztanów i żołędzi, ale jakoś nie było, więc Amelka trochę znudzona usiadła pod drzewem i zaczęła się częstować ciastkami.
W tym czasie mnie udało się znaleźć dużo kasztanów, więc ją zawołałam, żeby przyszła pozbierać.
Nazbierałyśmy pełny woreczek kasztanów i żołędzi idziemy pod drzewko pod, którym był nasz plecak, a po ciastkach Szkolnych  Dr Gerarda został tylko papierek. Nasz Kafel wykorzystał to, że Amelka nie zamknęła plecaka i zjadł wszystkie ciastka  Dr Gerarda.
Widać bardzo mu smakowały, bo jeszcze się oblizywał. Amelce było trochę przykro, że Kafel zjadł jej ciastka, ale ja ją pocieszyłam, że przecież zostały jeszcze w domu draże Maltikeks Dr Gerarda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz