Parę miesięcy temu wymienialiśmy centralne ogrzewanie na gaz. Na dofinansowanie z gminy czekaliśmy trzy lata. W tym czasie zużywaliśmy zapasy drewna i węgla. Dodatkowo mogliśmy skorzystać z programu świeże powietrze. Dlatego remont domu uległ znacznemu rozszerzeniu. Wymieniliśmy okna. Po audycie domu robotnicy mogli ocieplać styropianem. Firma dopiero przyszła w październiku. Jak okazało się przybyło sporo dodatkowych prac. Na szczęście od rana do późnego popołudnia pracuje czteroosobowa brygada. Miałam dylemat z wybraniem koloru elewacji, bo mieliśmy od wielu lat żółty. Takich żółtych odcieni na wsi ma prawie co drugi dom. W końcu po dłuższym namyśle wybrałam jasny zielony. Następnego dnia kierownik przywiózł małą puszkę tynku na próbę i wtedy ostatecznie zdecydowałam się. Często panom robię herbatę lub kawę według życzeń. Dodatkowo zostawiam im smaczne ciastka produkcji Dr. Gerarda. Będąc w sklepie kupuje tych przysmaków od razu kilka paczek. Koleżanka z pracy robiła generalny remont kuchni i wymieniała meble. Zaprosiła nas w sobotę na kawę. Z przyjemnością skorzystaliśmy z zaproszenia i całą rodzinką pojechaliśmy do przyjaciółki. Nasze pociechy nie mogły doczekać się kiedy pobawią się z dziećmi koleżanki. W wakacje często wspólnie wyjeżdżaliśmy na krótkie wycieczki. Maluchom zawiozłam dwie paczki ciastek Dr. Gerarda, a przyjaciółce kwiatek w doniczce. Jest to skrzydłokwiat, który oczyszcza powietrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz